Sobota – 30.09, 10:30, start: główne wejście do Hali Targowej, ul. Piaskowa 17
W sobotnie przedpołudnie zajrzymy do jednego z ostatnich bastionów tradycyjnego handlu w centrum Wrocławia.
Za jabłka w minimum dziesięciu gatunkach czy usługi krawieckie zapłacimy to oczywiście już kartą, ale każde z różnorodnych stoisk rządzi się swoimi zasadami, na które powinniśmy być gotowi i gotowe. Nie zawsze będziemy z nich zadowoleni i zadowolone. Nie są one doskonałe. Od kilku lat wrocławska Hala Targowa, która stała się obowiązkowym punktem także turystycznych wycieczek po mieście, pustoszeje. Reguły wolnego rynku, popandemiczne i inflacyjne czasy nie są dla niej łaskawe. Dla mieszkańców i mieszkanek osiedla Stare Miasto to jedno z nielicznych miejsc, w którym znajdą lokalną, niesieciówkową ofertę produktów i usług.
Dzięki naszemu przewodnikowi – Filipowi Kucharczykowi, który od ponad 10 lat prowadzi tu małą, ale bardzo znaną kawiarnię Cafe Targowa, dowiemy się więcej o codziennym funkcjonowaniu miejsca. Jak mówi sam Filip: „Od kilku lat pracuję nad książką fotograficzną o hali właśnie. Fotografuję ludzi, dziwne zbiegi okoliczności, absurdy tego miejsca i piękne światło. Rozmawiam z przedsiębiorcami i klientami o tym, co frustrujące i co piękne. Skrupulatnie zbieram materiał. Interesuje mnie głównie to, co się tutaj dzieje tu i teraz, pod tą ładną kołderką z owoców i warzyw.”
Podczas spaceru porozmawiamy z przedsiębiorcami, którzy handlują tutaj od dziesięcioleci oraz z tymi, którzy dopiero zaczynają. Kucharczyk zaprezentuje dotychczas zgromadzony materiał fotograficzny oraz prototyp prototypu książki. Być może podzieli się tarotową analizą portretową Hali Targowej, zrobionej przez Tarocistkę z Hali właśnie — bo on już przyszłość znam. Wymienimy się opiniami i pomysłami na to, czym hala jest i czym mogłaby być oraz oczywiście napijemy się dobrej kawy. Wspólnie zadamy sobie pytania – co dalej z tym miejscem, kiedy nastąpi jakaś zmiana?